Zdjęcie z miejsca makabrycznej zbrodni w Ogrodnicy. W gospodarstwie młynarza mieszkała wówczas rodzina Galle. Matka wysłała jedno ze swoich pięciorga dzieci do Środy Śląskiej, aby załatwiło pilne sprawunki. Była to 13 letnia dziewczynka. W pobliskim zagajniku, przy drodze prowadzącej do szosy Ciechów - Środa Śląska. Kilkaset metrów od niej, czyhał na nią morderca. Dewiant seksualny. Być może był jej znany, choć ówczesne gazety sugerowały, że to na pewno jakiś włóczęga. Dziewczynka została brutalnie wykorzystana seksualnie i "oszpecona przez nienasycone czyny" jak to ujęła ówczesna prasa, a następnie uduszona. Zaniepokojona przedłużającą się nieobecnością córki matka odnalazła ją w pobliskim lasku. Zwyrodnialca nigdy nie ujęto. Wydarzenie było głośne i wstrząsające dla całej okolicy. Na pogrzebie ofiary, cmentarz nie mógł pomieścić wszystkich żałobników. Na zdjęciu obok policyjnego psa - komornik Barkov, superintedent policji Muller, żandarm Lissel oraz dyrektor cukrowni w Ciechowie dr. Mau. Miejsce zbrodni zwane potem było przez miejscowych "Mörderpüschel' i przez wiele lat omijane szerokim łukiem. (zbiory Adama Haładusa) |